Dzisiaj wybrałem się na parking przy kąpielisku w Ochli, żeby sprawdzić, jak spisuje się aparat w pełnym słońcu. Już pierwsze zdjęcie pokazało, że do środka dostaje się światło. Winny jest materiał, z którego zrobiłem rękaw. Niestety, niby czarny, niby szczelny w mieszkaniu i wieczorem, ale w pełnym słońcu nie zdał egzaminu. Po pierwszym zdjęciu złożyłem skrzynkę i wróciłem obmyślać co dalej.
Na zdjęciu poniżej jest klasyczny Citroen 2CV i jego właściciel Pan Piotr (spotkany przypadkowo) - komputerowy skan naświetlonego negatywu. Muszę poszukać odpowiedniego materiału na rękaw i wprowadzić małe poprawki w skrzynce, więc kolejne zdjęcia (mam nadzieję, już bez błędów i pozytywy wykonane na papierze) za kilka dni.
Kolorowe zdjęcia, których autorem jest Pan Piotr.
Wlewanie chemii do kuwet wewnątrz aparatu
Kadrowanie obrazu na matówce
Wnętrze aparatu - kuwety i matówka. Odwrócony obraz widziany na matówce
Kadrowanie - widać jak oświetlony jest rękaw, przez który dostało się światło i zaświetliło papier
Wywoływanie pierwszego negatywu
Wnętrze kamery i Citroen 2CV
Widok na negatyw w pozycji do wykonania pozytywu
podziwiam, podziwiam, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńJana
Jestem pełen podziwu dla Pańskiej pasji.
OdpowiedzUsuńNiezłe wehikuły;)
OdpowiedzUsuń